MIĘDZY DYMEM,
              A RZECZYWISTOŚCIĄ

Prezes, Gumiś, Góral, Czesiek, Młody, Dziadek, Wróbelek.
          W całej Polsce jest ich może trzydziestu. Smolarze.
W znoju od wiosny do jesieni,
                    bez świąt, bez wolnych sobót i niedziel,
                              bez względu na pogodę, bez światła i bieżącej wody,
                                       w spartańskich warunkach, 24 godziny na dobę
wypalają w stalowych retortach węgiel drzewny.
                                                                     Tony węgla drzewnego.
          Ciężka praca. Zniszczone ręce od ognia i drewna.
                              Wszechobecny duszący dym, który przysłania swym całunem otaczającą ich rzeczywistość.
                                                           A ta ich po cichu wyniszcza.
                              Przepisy unijne, konkurencja ze wschodu, brak surowca, ekologia od wielu lat skutecznie eliminują tą lokalną mikrospołeczność z krajobrazu Bieszczad i innych miejsc w Polsce. Społeczność, która nieprzerwanie żyje
                    między dymem, a rzeczywistością.
                              Przetrwają, czy wkrótce staną się tylko historią?
                                                
                                                                               © tomasz juszkiewicz

You may also like

Back to Top